Samsung Galaxy J5 to dobry smartfon ze średniej półki. Lakonicznie? Można też się rozpisywać. Dobry aparat jak na średniaka pomimo braku HDR-u. Snapdragon 410 z 1,5 GB Ramu dźwiga androida w wersji z lizaczkiem wraz z Touch Wizz'em, który zadebiutował wraz z S6 (Edge). Pamięć wbudowana jest chyba jedyną wadą urządzenia. Kupując J5, Samsung wcisnął mi 8GB niczym Pomorzanka sprzedająca "oryginalne oscypki". Rzekome 8GB to w rzeczywistości prawie 3GB pamięci użytkowej, bo ponad 5 zajmuje system. Oczywiście pozostaje jeszcze karta micro sd do 128 GB, ale nie każdą apke można przenieść...
Samsung oferuje też ekran 5" o rozdzielczości HD, w dodatku ekran ten wykonany jest w technologii Super Amoled, dającej piękne kolory, idealny kontrast, głęboką czerń i perfekcyjne kąty widzenia. Dla zainteresowanych, opisuję model J500FN. Można kupić też model J5008 z gorszym wyświetlaczem (zamiast Super Amoled dostaniemy tutaj TFT), ale za to z 16 GB pamięci wbudowanej. Można wybrać mniejsze zło dla siebie. Złota wersja kolorystyczna wygląda najefektowniej, czarna zbiera wiele rys i śladów. Cóż rozpisałem się, a przecież to nie jest recenzja... ;)
Słuchawkę oceniałem jako smartfona ze średniej półki, nie porównując go do modeli flagowych. Nie wytknę J5-tce, że nie jest flagowcem półki premium, bo... nie jest. Ja polecam tego smartfona osobom o niewygórowanych wymaganiach, poszukujących dobrej słuchawki za niewielką cenę. Skoro modele z najwyższej półki drożeją (2 lata temu flagowce kosztowały do 2000zł, a dziś nawet 4200zł). To średniakom pozostaje rosnąć w siłę...